niedziela, 28 listopada 2010

Ewolucja ku szczęściu

Życie ewoluuje w kierunku stopienia się z Duchem. Od kamienia, przez roślinę, zwierzę, człowieka – do bycia oświeconym Buddą i Chrystusem.
W tym tańcu życia chcemy wrócić do domu - jak syn marnotrawny.
W tym tańcu  szukamy szczęścia.
Bóg jest świadomością szczęśliwą, oceanem szczęśliwości, do którego dopływają rzeki i strumienie czystej wody i z którego wyparowują nowe cząsteczki dusz. My jesteśmy kroplami wody zanieczyszczonej.
Zanim trafimy do oceanu, musimy krążyć w cyklach życia. Krążymy więc, nasiąkamy różnymi smakami. Raz życie jest słodkie, raz gorzkie, innym razem słone, lub kwaśne, lub cierpkie. Takie być musi i nie ma w tym nic nienaturalnego, jeżeli chcemy rosnąć i ewoluować.
Woda ze źródła nasiąka minerałami, woda oceanie jest słona, ta która wypływa z liści mięty pachnie miętowo, z lawendy – lawendowo, z róży - różano. W kwiatach czysta woda słodzi się, by pszczoły mogły zebrać miód.
 W cyklach przyrody woda  nasyca się różnymi właściwościami, by się oczyścić. Oczyszcza się, by się znowu nasycić. Jest wolna. 
W cyklach tworzonych przez człowieka nie zawsze tak jest. Bywa, że woda staje się mętna, z każdą kolejną chwilą mętnieje i traci właściwości samooczyszczające. 
Bywa jak trucizna i bywa jak narkotyk.
Woda z krwi człowieka – bywa  zatruta. Zatruta niewłaściwym odżywianiem się, zatruta toksycznymi emocjami i myślami. Zatruta nie ekologicznymi ideologiami, żądzą zysku, wyzyskiem korporacji i systemów ustrojowych.
Nasza kropla szczęścia nasiąka narkotycznymi truciznami, paruje w gorączkach pragnień niezaspokojonych l zamraża się w okowach depresji, uzależnień, szkodliwych nawyków i blokad energetycznych.
Gdy szukamy pieniędzy, udanego związku, wyjątkowej pracy, w gruncie rzeczy szukamy szczęścia. I w gruncie rzeczy  popełniamy fundamentalny błąd. Wierzymy, że szczęście jest właściwością wielkich pieniędzy, wielkich osiągnięć zawodowych, sławy, kariery, uznania czy prestiżu. Tymczasem nie jest tym – jest kroplą czystej wody, która krąży w cyklach -nasiąkając różnymi właściwościami.
W tym krążeniu energii i informacji, nasze szczęście powinno nasiąkać dobrą pracą, pieniędzmi, dobrymi związkami, czymkolwiek, co służy realizacji wielkich pragnień i celów. Ale powinno też być od tego wolne, czyli mieć właściwość samooczyszczającą, gdy przyjdzie pora na zmianę.
W tym krążeniu energii i informacji powinniśmy więc dbać o świadomość, że kropli szczęścia nie da się przywiązać do żadnego, nawet największego ideału naszego ego. Kropla ma krążyć, ma płynąć w cyklach zjawisk. Nawet, gdy wyparuje - popłynie jako chmura; nawet, gdy zamieni się w bryłę lodu, to - w oczekiwaniu na wiosnę.
Mam dobrą pracę, gdy jestem szczęśliwy. Jestem nieszczęśliwy, moja praca - choćby budziła powszechny podziw i była przedmiotem powszechnej zazdrości – nie ma dla mnie większej wartości. 
Każda epoka przynosi inny zestaw zwodniczych wierzeń, nieco inaczej ustawia cykle zniewoleń, w których mętniejemy -  oddalając nas od boskości i właściwości samooczyszczających życia.
Popatrz na  świat. Co w XXI wieku stało się głównym wzorcem cyklu zniewolenia? Takim wzorcem, który zniewolił  umysły współczesnych przywódców?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz