Nicości nigdy nie było, bo być nie mogło,
Był Byt, a Niebytu nie było,
Nie było Początku,
Nie będzie Końca.
Była Pustka, która jest Pełnią,
Bóg Wieczny i Jedyny,
Tao,
Coś Nienazwanego.
Pustka doskonale zrównoważona,
podobnie Bóg Jedyny, Tao i Coś Nienazwanego.
Doskonała jest równowaga nieskończonego oceanu świadomości,
I nie zakłócą jej lokalne fluktuacje fal naszych
ja, osobowości, kultur i cywilizacji,
Nie zakłócą jej też działania sił potężniejszych,
materii i energii, ewolucji i inwolucji
niezliczonych wszechświatów,
bogów i demonów.
Równowaga jest doskonale wyważona,
Bawi się Nierównowagą w boskich grach.
Myśli, emocje, idee, działania
dokładnie takie są - niezrównoważone.
Jeżeli ktoś tego nie widzi,
i utożsamia Byt z falą,
nie popełnia błędu.
Nie popełnia błędu, ale też
- nie dociera do prawdy.
Surfuje po grzbietach fal
bez wiary,
że w tym nieskończonym płynięciu,
doświadczy czegoś więcej
niż w piekle lub niebie
kolejnego dnia i kolejnej nocy.
Nie doświadczy i nie dopłynie.
Dotknie własnej nicości
jakby w niespełnieniu,
które miało go spełnić,
wynieść ponad fale,
by mógł się stać
aniołem lub choćby orłem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz