piątek, 26 listopada 2010

Prawo popytu i podaży

Przyszedłeś na ten świat, by służyć, a służba nie jest drogą niewolników, lecz ludzi naprawdę wolnych.
Nie pytaj siebie: dlaczego masz służyć? Pytaj: jak i komu możesz pomóc?
Istnieje bowiem na tym świecie przynajmniej jedna osoba, która oczekuje twojej służby, pragnie pomocy – to ty samAle rozejrzyj się. Potrzebujących jest wielu. Oczekują na pomoc, modlą się, żeby coś zmienić w swoim życiu, pragną odmiany losu na lepszy.
Miłość jest służbą w swym praktycznym i najbardziej konkretnym wymiarze. Służbą dla Boga i bliźniego twego. Nie inaczej.
Przekrocz świat podzielony na niewolników i panówNikt, niezależnie od statusu społecznego, pozycji, urody i zasobności portfela, nie jest pozbawiony godności.
Służba to  zajęcie godne, pełne dla radości, którą niesie w sobie. Na służbę zawsze istnieje społeczne zapotrzebowanie. Odkryj więc swoją dharmę - podstawowe zadanie życia. Wypełnij je.
Wypełnianie dharmy przyniesie więcej prostych radości  niż myślisz.


Jeżeli widzisz, że bonzowie wielkich korporacji i możni tego świata podążają zupełnie inną drogą, nie przejmuj się. To nie jest twoja droga, nawet jeżeli zatrudniłeś się w wielkiej korporacji. Rób swoje, ze świadomością służby. Gdy pojawią się granice dla twojej uczciwości, nie przekroczysz ich. Odejdziesz w swoją stronę i poniesiesz konsekwencje tej decyzji.
Nikt  nie sugeruje, że służba to jedno wielkie pasmo przyjemności, zaszczytów i gratyfikacji. Raczej chodzi o  wierność sobie, o świadomość, że prawo popytu i podaży w duchowym wymiarze, nie oznacza dokładnie tego samego, co w ekonomii.
Prawo duchowe mówi bowiem: Odkryj własną Dharmę i przyjmij się na służbę, by ofiarować z miłością i oddaniem bliźniemu swemu proste dary własnej pracy i obecności oraz przekonaj się, że istnieje na twoją usługę społeczne zapotrzebowanie.
Inaczej mówiąc: Jeżeli odkryjesz, jakie jest twoje powołanie i co możesz dać innym (podaż), pojawi się na to zapotrzebowanie (popyt), czyli ludzie, których pragnieniem było i jest, żeby to dostać.
Co to ma być?  Nie wiem, nie muszę tego wiedzieć. Ale ty, z całą pewnością,  będziesz wiedział, gdy odkryjesz ten rodzaj pracy na służbie, który wypełni  radością, wolnością i  lubieniem każdą chwilę życia.       
Wypełnij Dharmę. Szukaj własnej drogi, szukaj własnego miejsca, poświęć coś, by odzyskać coś nieskończenie większego. Siebie.

Duchowe prawo podaży i popytu można zapisać jako proste równanie: oddajesz, by przyjmować!
Oddajesz siebie, by przyjmować Boga. Jak to nazwać? W najprostszych słowach  nazwiemy to w tym miejscu Komunią Świętą.   I wiesz, coś dodam od siebie: Ani jedno słowo nie stało się w  lustrze tego posta świętokradcze.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz