Zjawiska i zdarzenia w świecie materialnym są śladami wibracji duchowego światła. Prawda ta fundamentalna rozwija się w prawo duchowe:
Nic nie pojawi się na powierzchni, jeżeli nie zaistniało wcześniej w głębi; nic nie pojawi się też na zewnątrz, jeżeli nie zaistnieje wewnątrz.
Mutujemy - bez zrozumienia, że cykl ma się zakończyć w duchowym świecie, a z ziarna życia rozwija się owoc. Owoc żywota twego, który już jest zanim się dopełni.
Owoc jest na zewnątrz - ziarno wewnątrz procesu cyklicznego wzrastania. I nie są to procesy dwa, lecz jeden. Grzeszny, czy niepokalany? Wolny, czy zniewolony? Prawdziwy, czy zasłonięty pieczęcią iluzji?
Powtórzmy słowa Matki Teresy.
„Owocem ciszy jest modlitwa,
Owocem modlitwy jest wiara,
Owocem wiary jest miłość,
Owocem miłości jest służba,
Owocem służby jest spokój.”
Spójrzmy na ten sam proces z innej perspektywy:
Modlitwa rozwija się z ziarna ciszy,
Wiara rozwija się z ziarna modlitwy,
Miłość rozwija się z ziarna wiary,
Służba rozwija się z ziarna miłości,
Spokój rozwija się z ziarna służby.
I wyciągnijmy rozumny wniosek:
Taka jest droga od ciszy do pokoju.
Droga faktycznie jest taka, lecz czy po niej wędrujemy? Oj, niech każdy szuka lub nie odpowiedzi na to pytanie we własnym sercu, w oczach bliźniego.
Bądź ogrodnikiem własnego życia. Siej, pielęgnuj myśli, uczucia, uczynki i zbieraj plony. Zadbaj, by gleba twojego umysłu i serca była żyzna.
I zapamiętaj!
Pokój tego świata rodzi się w ciszy Twojego serca. Bez kontaktu z zarodkiem ciszy, uśpionym głęboko w duszy każdego człowieka, nasz świat nie zazna pokoju. Ugrzęźnie na następne wieki w oku cyklonu. Osaczony przez nienawiść i pogardę armii eunuchów popychanych przeciw sobie przez pychę zniewolonych panów - ku zaciekłej rywalizacji, ku kolejnym podbojom, ku wojnie. Pod sztandarami walki o pokój, z ideologią ujarzmiania niepokornej natury, która nie chce się poddać pysze i skłania do pokory każdy zdrowy umysł i czyste serce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz