Naszym powołaniem jest zjednoczenie z Absolutem. I droga do tego celu. Ważne są przy tym:  i droga, i cel. Sama droga nie wystarczy i sam cel nie wystarczy. Znajdujemy się bowiem w podróży, która jest  drogą powrotną do Absolutu.
Droga ta może być nazwana  ewolucją, wznoszeniem się świadomości na coraz wyższe poziomy przytomności, że wszystko co jest,  ma więź z  Absolutem.
W miarę upływu czasu powinniśmy być bardziej świadomi, coraz mądrzejsi, coraz bardziej współczujący i współodczuwający z każdym bożym stworzeniem - połączeni empatycznie i telepatycznie w Boskiej Macierzy z każdą Istotą. Inna ewolucja nie ma sensu. Byłaby czystym bezsensem.
Dlatego naszym powołaniem tu na ziemi staje się praca, by świat był  lepszym miejscem. Lepszym dziś niż wczoraj, lepszym jutro niż dziś. Lepszym dla nas wszystkich, a nie dla wybranych.
Prawo głosi, że świat nie stanie się lepszym miejscem dla nikogo, jeżeli najpierw nie stanie się taki dla ciebie. Zacząć więc należy od siebie, od dostrajania siebie, by pojawił się wielki ład i harmonia najpierw w twoim życiu.
Działanie odwrotne, naprawianie innych, rewolucyjne burzenie i budowanie bardziej sprawiedliwych struktur społecznych, gospodarczych i politycznych,  bywa na ogół szkodliwe. Aby takie nie było, musisz zacząć od siebie, od wprowadzenia we własne życie ładu i harmonii. Wówczas będziesz wpływał pozytywnie na świat wokół, a niektóre fragmenty tego świata podążą za tobą.
Bo stworzysz w polu własnej świadomości nowy wzór o właściwościach magnetycznych. Bo zaczniesz do siebie przyciągać podobnie myślących. Świecić przykładem.
Twój lepszy świat, to świat lepszy dla przynajmniej kilku osób. Najbliższych, i połączonych wspólnym losem, ale również  - połączonych  wspólnotą dążeń,  wierzących, że świat został stworzony by być lepszym miejscem.
Nic nie jest złe ani nic nie jest dobre samo z siebie. Bogactwo może być złe lub dobre, ubóstwo - tak samo. Tak samo -  miłość, wiedza, praca, modlitwa.